24.08.2017
Hej.
Witam wszystkich po parudniowej przerwie. Bardzo przepraszam że mnie nie było. Czułam się strasznie i do tego przechodziłam trudny okres z dziewczyną. Ale już wszystko okay i powracam!!
Przez te wszystkie dni jadłam dobrze i nie wychodziłam poza limit. Tylko wczoraj miałam 806kcal na 800kcal, ale miałam baaaardzo aktywny dzień i na pewno spaliłam wszystko ze 3 razy haha. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i wsparcie. Kocham was.
Bilansów nie będę podawać, bo nie wiem czy jest sens. Ważne że jadłam dobrze!
Trzymajcie się i do jutra!
Buziaki <3
Hej.
Witam wszystkich po parudniowej przerwie. Bardzo przepraszam że mnie nie było. Czułam się strasznie i do tego przechodziłam trudny okres z dziewczyną. Ale już wszystko okay i powracam!!
Przez te wszystkie dni jadłam dobrze i nie wychodziłam poza limit. Tylko wczoraj miałam 806kcal na 800kcal, ale miałam baaaardzo aktywny dzień i na pewno spaliłam wszystko ze 3 razy haha. Dziękuję wszystkim za miłe komentarze i wsparcie. Kocham was.
Bilansów nie będę podawać, bo nie wiem czy jest sens. Ważne że jadłam dobrze!
Trzymajcie się i do jutra!
Buziaki <3
Podziwiam, że mimo gorszych dni jadłaś dobrze, ja w takie dni zazwyczaj zawalam.
OdpowiedzUsuńTeż Cię kochamy :* Trzymaj się :*
Ja w takie dni ponprostu nie mam wgl ochoty jesc i szczerze mowiac to wpychalam w siebie zeby wyjsc chociaz nad 150kcal :") a kiedy jestem wesola to moge wpierdolic wszystko eh
UsuńNie masz za co przepraszać. Każdy ma prawo do gorszych dni. Najważniejsze, że już jest lepiej, okej. I oby to okej pozostało u Ciebie jak najdłużej. Tego Ci życzę. Co mogę jeszcze powiedzieć...jesteś wielka, że w ciężkie dla Ciebie dni trzymałaś się limitów. Brawo.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno 💜
Bardzo Ci dziekuje za wsparcie i dobre slowa, to ogromnie motywuje i poprawia humor. Dziekuje!❤❤
UsuńPs. Zaakceptuj moje zaproszenie na fb haha
UsuńHaha, już się robi. Po prostu nie wchodzę na fb tylko jestem na messengerze i nie widziałam.
UsuńCieszę się ogromnie, że wszystko u ciebie jest w porządku, kruszyno, i że tak pięknie ci idzie. :3 Czuję spokój w duchu na myśl, że teraz, po tych burzach, wreszcie jest dobrze.
OdpowiedzUsuńI kocie, nie mogłam skomentować zeszłego wpisu, zniknęła mi opcja dodaj komentarz... nie wiem o co chodziło, tylko do tamtego wpisu, teraz się nareszcie naprawiło. :) Jeśli jednak nadal potrzebujesz wsparcia i takiej "mentorki" która zakaże ci jeść, zmotywuje, da kopa, to u mnie je zawsze znajdziesz - bezimiennai060.gmail.com. Ale ostrzegam, na gmaila wchodzę 3-4x w tyg. ze względu na priorytetowe zadania. :c Narazie jednak - pisz kochanie, pisz. :3
ahh Lyan, tak bardzo ci dziękuję. Uwielbiam twoje komentarze, za szczerość i to wsparcie. dziękuje dziękuje dziękuje. Bardzo chętnie napisze, ale jak wchodzę na ten e mail, to pokazuje mi, że taki nie istnieje...
Usuń