18.08.17
541kcal/950kcal
Spaliłam
2 188kcal
(siłownia, 5 spacerów, sprzątanie domu, jogging, brzuszki)
10.40
Wstałam
strasznie późno bo o 10. jestem za to zła na siebie i mam od razu
kiepski humor. No ale trudno, może tak właśnie ma być. Zwykle (od 3dni)
jem co 3h o 7, 10, 13, 16 i 19. czyli dzisiaj zjem o jeden posiłek mniej
o 10.30, 13.30, 16.30, 19.30.
Śniadanie (dwa banany i nektarynkę) mam za sobą.
13.30
Drugie
śniadanie to grahamka z serkiem 3%. Byłam kurewsko głodna i myślałam że
zjem całą kuchnie, ale po zjedzeniu tego, byłam tak napchana ze nawet
jakbym chciała to nic więcej bym nie wcisnęła.
16.30
Chciałam
zjeść makaron bolognese w którym miałabym wszystko dobrze wyliczone co
do kcal, ale tata powiedział ze zrobi spaghetti ze swojego sosu bo nie
chciał żebym jadła te sklepowe bo niezdrowe. Więc zjadłam to jego.
Wzięłam malutka porcje (75g) i moja aplikacja powiedziała ze to jakieś
131 kcal wiec przy tym zostanę.
19.30
Ostatni posiłek już za mną. jestem zadowolona. Nic nie zawaliłam, byłam na siłowni, jadłam regularnie i, co najważniejsze, mało.
Na kolacje miałam 1 grahamkę, 90g serka 3% i trochę szynki oraz oczywiście pomidora, ale tego nie liczę
Serdecznie dziękuje za Wasze komentarze i wsparcie.
To taakie kochane i miłe <3 dziękuje <3
trzymajcie się i do jutra.
N/J
Bilans
Śniadanie
19.30
Ostatni posiłek już za mną. jestem zadowolona. Nic nie zawaliłam, byłam na siłowni, jadłam regularnie i, co najważniejsze, mało.
Na kolacje miałam 1 grahamkę, 90g serka 3% i trochę szynki oraz oczywiście pomidora, ale tego nie liczę
Serdecznie dziękuje za Wasze komentarze i wsparcie.
To taakie kochane i miłe <3 dziękuje <3
trzymajcie się i do jutra.
N/J
Bilans
Śniadanie
- 2x banany i nektarynka ( nie liczę do diety)
- grahamka - 77kcal
- serek wiejski 3% 200g - 160kcal
- Spaghetti bolognese 75g - 131kcal
- bułka grahamka - 77kcal
- serek 3% 90g - 72kcal
- szynka - 24kcal
541kcal/950kcal
Spaliłam
2 188kcal
(siłownia, 5 spacerów, sprzątanie domu, jogging, brzuszki)
Wow...a myślałam, że to ja spalam dużo kalorii ;)
OdpowiedzUsuńSuper, tak trzymaj ;) :*
Po pierwsze, to zeszły post był mega i to było świetne się czegoś o tobie dowiedzieć. :3 Marzysz o ciekawej pracy, nie powiem, chociaż przyznam że anatomia człowieka jest poniekąd bardzo fascynująca...
OdpowiedzUsuńPo drugie, Prześliczny, malutki bilans i oby tak dalej. Masz kochanego tatę, że tak ci gotuje i o ciebie dba hahah. :D
A gdy zobaczyłam to ile dzisiaj ćwiczyłaś to aż się od samego czytania spociłam. Podziwiam. Ale... mój Boże, czy ty jesteś w ogóle człowiekiem?! XD
Trzymaj się chudo motylku, i oby tak dalej. Brawo jeszcze raz!
Ojej dziekuje, to kochane co piszesz. Taak haha jestem xd ale wiem ze cwicze duzo, czasami sie wrecz katuje i jestem tego swiadoma. Niestety siedz we mnie jeszcze ta czarna autodestrukcyjna dusza :")
UsuńŁadniutki bilans! Kurczę... Motywujesz mnie Ninuś. Jest po północy, ale mam ochotę tak bardzo się ruszyć, poćwiczyć. Dziękuję! Ja mam jutro (dziś) ogromną imprezę rodzinną, żołądek mi pęknie. Chyba zapowiada się głodóweczka. Cudowne thinspo! Jestem zakochana w tej sylwetce.
OdpowiedzUsuńKibicuję, Kochanie :*
Pozdrawiam, Monika z bloga http://by-monique.blogspot.com/
Baardzo sie ciesze że pomagam w jakiś sposób <3
UsuńJestem pewna że jakos dasz rade! zjedz co musisz, pij duzo, powiedz ze zle sie czujesz lub boli cie brzuch. Będzie dobrze.
dziękuje za wsparcie.
Całuję
N.
10 godzina to dla mnie wczesny ranek. Zwłaszcza w wakacje, huhu. Podziwiam za wstawanie o tej godzinie, a nawet wcześniej.
OdpowiedzUsuńPięknie Ci idzie ‹3
meduza-ana.blogspot.com